Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the simple-lightbox domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /web/wp-includes/functions.php on line 6121
Wigilia MTP dla ubogich i samotnych | Moja Siódemka 🇵🇱🇬🇧🏀🏐

Wigilia MTP dla ubogich i samotnych

Największa w kraju Wigilia dla ubogich i samotnych odbyła się w Poznaniu. W tym roku objęła 1400 osób samotnych, ubogich i bezdomnych. A my wzięliśmy w niej udział i nie możemy o tym zapomnieć.

Pozwólcie, że wzruszenie przykryję humorem.
W tym roku mieliśmy niezwykła ekipę, do składu trojga 7-klasistów: Emilki T., Piotra G., Eryka S., i 8-klasisty Jana C. dołączyli nielegalnie 6-klasiści: Antek C., Tymek I., Szymek H. (w akcji mogą brać uczniowie od klasy 7 wzwyż).

Małolaty przekonały mnie, twardego pedagoga, że dojrzeli już do niezwykłej akcji posługiwania najuboższym i czekania jeszcze rok, będzie czasem straconym. Po twardej debacie, uległam, pod warunkiem, że dodatkową opiekę będzie sprawować Mama jednego z małolatów oraz sprawdzony w boju kulinarnym, absolwent naszej 7 Mikołaj H. znany ze spotkań z Seniorami. I taką ekipą ruszyliśmy 24 grudnia zrobić prawdziwą kuchenną rewolucję na MTP!
Ubrani w czerwone koszulki pokazaliśmy, że jesteśmy gotowi do ostrej walki o każdego klienta. Czy mam się przyznać, że przerwano nam szpaler i zapełniliśmy stół nr 9, zanim wypełniły się wcześniejsze… Nie dlatego, że byliśmy najsłabsi w szpalerze, ale ta troska o każdego klienta, nie pozwoliła nam czekać zbyt długo…
Masterszef Mikołaj tak szkolił naszych kelnrów i kucharzy, że pojawiły się pierwsze łzy… ale u mnie, bo zobaczyłam, że ekipa żyje swoim życiem, a potrawy nie ośmielają się stygnąć. Nie przy takich sercach!
Piotrek ręką nakładał kapustę, żeby było szybciej, ale w rękawiczkach! Szymon dzielił sprawiedliwie karpia, a Janek wymyślił sposób na podawanie ziemniaków formowanych w kulki śniegowe, też przy pomocy gumowych rękawiczek. Spokojnie, nad higieną czuwał nasz Mikołaj vel Almaro. Kelnerzy: Antek, Tymek i Eryk z naszą jedyną kelnerką Emilką tańczyli wokół stołu, tak, jak im Almaro nakazał. Mama robiła zdjęcia zdumiona tym, co widziała i chyba jeszcze dziś dochodzi do siebie.
Prawdziwie Diab… Anielska kuchnia! Nakarmiliśmy wszystkich w tempie jednostajnie przyspieszonym. Kiedy były potrzebne dokładki, szaleni kelnerzy biegali po nie do innych stołów, zawsze coś dostali, ponieważ u nas dokładkom nie było końca.
Na koniec dostrzegłam jednego spóźnionego Gościa, który z braku miejsc spożywał posiłek wigiliny przy naszym stole podawczym, między kociołkami, przy pełnym wsparciu zespołu.Taki to mamy zespół, z Nieba rodem!
Nie można nie zauważyć takiej ekipy w kolorze czerwonej, pikantnej papryki, zdjęcia zrobiliśmy sobie z amerykańskimi żołnierzami, gdzie j. angielski bardzo się przydał, dziękuję naszym anglistom!
Rozmawialiśmy też z Arcybiskupem Stanisławem Gądeckim, gdzie przyznałam się do nielegalnych 6-klasistów, co przyjął z takim samym zachwytem, jak i ja.

Zamieszaliśmy kulinarnie w tej najpiękniejszej Wigilii, mamy nadzieję, że nie tylko w żołądkach naszych Gości, ale też w sercach. Bo my byliśmy kompletnie Ugotowani” od emocji. I nadal jesteśmy!

Jolanta Podgórna

Szkoła Podstawowa numer 7 w Poznaniu