5 października uczniowie klasy 3a i 3b pojechali na wycieczkę pod hasłem Młyn, wiatrak i czyli od ziarenka do bochenka. Pierwszym punktem wycieczki było zwiedzanie unikalnego rezerwatu przyrody Morasko. Podczas pobytu na terenie rezerwatu dzieci rozpoznawały podstawowe gatunki drzew występujących w polskich lasach, utrwaliły wiedzę na temat warstw roślinności w lesie. Dowiedziały się, jak rozpoznawać kierunki świata, a także zdobyły najwyższy szczyt środkowej Wielkopolski Górę Moraską. Szczególnym zainteresowaniem uczniów cieszyła się opowieść przewodnika wycieczki o wydarzeniu sprzed około 5 tysięcy lat temu. Z zapartym tchem dzieci słuchały o spadających meteorach i kraterach po upadku meteorytów oraz o tym, że właśnie tu odnaleziono największy okaz w Polsce. Niemałą atrakcją okazała się nauka gwizdania na czapeczkach żołędziowych z czerwonego dębu.
Z rezerwatu meteorytów udaliśmy się na pole ziemniaków, aby poznać, jak ciężka była niegdyś praca rolników podczas wykopek, kiedy to ręcznie kopano ziemniaki.
Kolejnym etapem wycieczki było zwiedzanie Muzeum Młynarstwa w Jaraczu. Dzieci poznały dawne maszyny do mielenia ziarna, zwiedziły stary młyn wodny, zobaczyły w jaki sposób spiętrza się wodę w rzece Wełnie. Zobaczyły też wiatrak. Dowiedziały się, co zrobić, aby jego skrzydła były zwrócone w stronę wiatru.
Dużą radość sprawiło dzieciom mielenie zboża w żarnach i stępach. Uczniowie przesiewali samodzielnie zmieloną mąkę przez specjalne sita i zabrali woreczki z mąką i kaszą do domu.
Niesamowitą frajdę sprawiło dzieciom własnoręczne przygotowywanie musli z płatków owsianych, miodu, rodzynek, żurawiny i orzechów. Wszyscy z apetytem zajadali się też kiełbaskami z ogniska, pieczonymi ziemniakami i różnymi gatunkami pieczywa. Wycieczka pozwoliła w dużym stopniu przyswoić uczniom wiedzę o rodzajach zbóż uprawianych w Polsce, a także o produktach, jakie z nich otrzymujemy.
Wrażenia z pobytu w Jaraczu i piękna październikowa pogoda sprawiły, że wycieczka na długo pozostanie w pamięci wszystkich uczestników.
D. Szymanowska
A. Borowska











